niedziela, 11 sierpnia 2013

Parówki w cieście francuskim z farszem z pieczarek i sera żółtego


Czy wspominałam Wam, że kocham Kasię Bosacką? 

To moja idolka a program Wiem, co jem oglądałam z oczami wielkimi jak pięciozłotówki! Kasia, nauczyła mnie jak wybierać parówki, czego się wystrzegać i na co zwracać szczególną uwagę.

Teraz i ja jako mentorka powtarzam bez ustanku: sprawdzajcie skład parówek. Każdy sprzedawca (nawet na stacji benzynowej :) ) ma obowiązek podać Wam skład parówki, która znajduje się w hot dogu!
Aby parówka była już dobrą parówką powinna mieć co najmniej 70% mięsa. Natomiast kiedy w składzie widzicie MOM (czyli mięso oddzielone mechanicznie) niech włącza Wam się SOS!
Mięso oddzielone mechanicznie jest to najgorszy rodzaj mięsa, czyli odpady produkcyjne.
Jeśli w składzie parówek jest napis „produkt wysoko wydajny” oznacza, że jest w nim mało mięsa a dużo wypełniaczy jak: soja (SOJA = GMO!), kaszy manny, skrobi itp. itd.

Także moi drodzy uważajcie na to co kupujecie i koniecznie czytajcie etykiety przecież żadne z nas chce się truć jak najmniej :)

Tym miłym akcentem zapraszam Was na mój dzisiejszy obiad jakim są parówki z pieczarkami i serem żółtym w cieście francuskim.


Składniki:

  • 6 parówek
  • 10 pieczarek
  • 10 dag startego żółtego sera
  • ciasto francuskie
  • 1 jajko 


Przygotowanie:

Parówki gotujemy, osuszamy papierowym ręcznikiem aby pozbyć się zbyt dużej ilości tłuszczu, po czym kroimy je na pół.
Obrane pieczarki ścieramy na dużych oczkach i mieszamy ze startym serem.
Rozłożone ciasto francuskie kroimy w paski (w tyle ile mamy połówek, czyli dzielimy je na 12 części). Smarujemy roztrzepanym jajkiem i na każdym pasku kładziemy pieczarki razem z żółtym serem. Ciasto wraz z farszem zawijamy wokół parówki i kładziemy na wyłożonej papierem do pieczenia blasze.
Wierzch smarujemy jajkiem.
Pieczemy około 18-20 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni. Jeżeli nasz piekarnik ma taką możliwość to ostatnie 3 minuty pieczemy sam spód. 
Podajemy na ciepło



Smacznego :)

4 komentarze:

  1. Pyszny sposób na parówki ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. nie każda soja jest GMo - trzeba czytać dokładnie etykiety; są na rynku dostępne produkty sojowe z certyfikatem GMO FREE, choćby parówki sojowe polsoi czy tofu, np, sun food.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...